07-05-2008 22:53
Jak oceniała piąta część jury
W działach: dział wfrp, konkurs alarm! | Odsłony: 1
Konkurs ALARM zakończony, zatem zgodnie ze słowem danym na forum zamieszczam swoje komentarze do prac. Na pierwszy ogień idą Jedność Imperium i Oblicza magii. Pozostałe komentarze będę zamieszczał na blogu w niedługich odstępach czasu, a opinię o pracach zwycięskich i wyróżnionych, bezpośrednio po ich publikacji.
Członkowie jury, z wyjątkiem Viriel, która pełniła równocześnie funkcję naszego sekretarza, nie znali personaliów autorów prac. Każdy oceniający przyznawał trzy punkty dla pracy swoim zdaniem najlepszej, dwa za miejsce drugie i jeden dla trzeciej pracy. Choć zdarzały się gusta podobne, nikt nie głosował identycznie. Poniżej znajdziecie część motywacji, którymi kierowałem się przy mojej subiektywnej ocenie.
Jedność Imperium
Układ scenariusza jest "zbyt" przejrzysty. Na poczatku mamy streszczenie i opis ważniejszych miejsc, a na zakończenie postaci BN i mapkę - fajnie, tyle, że między nimi zawarto na pięciu stronach tekstu siedemnaście rozdziałów - jak się więc łatwo domyślić, osobnym rozdziałem jest niemal każdy akapit.
Niestety zabraklo korekty, w tekście jest niemało literówek i błędów gramatycznych - pośpiech? Chyba tak, myślę, że w przeciwnym wypadku autor sam większosć by wyłapał, bo z posługiwaniem się językiem polskim problemów nie miał.
Niestety poszatkowanie tekstu na rozdziały przekłada się nań negatywnie - bardziej niż scenariusz dostaliśmy jego schemat i to raczej nadający się na opowiadanie, niż przygodę współtworzoną przez graczy. Autor często podaje różne możliwości wykonania danego zadania, wspomina o innych drogach i pomysłowości BG, tyle tylko, że zaraz potem pada sakramentalne: "jak już się z tym uporają" to "mam nadzieję że/ powinni/należy" itp. Tak naprawdę scenariusz zakłada, że BG będą myśleć tak jak MG, albo pokierują się ogólnie rozumianym "dobrem (starego) świata", tudzież pozwolą się poprowadzić za rączkę. Tymczasem momentów do spłatania psikusa jest co nie miara.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to nie tyle scenariusz, co konspekt kampanii na kilka sesji. Autorowi zdecydowanie polecam napisanie czegoś krótszego (fabularnie), ale dokładniej opracowanego.
Fabuła jest zakorzeniona w uniwersum wfrp: geografia, szczypta historii, wyznawcy Chaosu, orki, niesnaski między rządnymi władzy ludźmi, a wszystko to poparte wiedzą o systemie czerpaną z dodatków. Niestety w moich oczach to zbyt mało, aby scenariusz ten znalazł się w finałowej trójce.
Na zakończenie malutka dwuznaczność: "jest wysokim brunetem z szarymi oczami po ojcu" - niestety dość szybko zostaje ona rozwiana, gdyż siostra owego bohatera także posiada "szare oczy po ojcu". No cóz, a mogło być nieco demonicznie.
Oblicza magii
Praca napisana w sposób zrozumiały dla czytelnika, ale korekta miałaby tutaj ręce pełne roboty. Niektóre błędy ortograficzne można było poprawić w edytorze tekstu. Styl autora nie jest gładki, ale nie jest też siermiężny, ot, jakoś się czyta.
Fabuła może nie poraża oryginalnością, ale na pomysły nie ma co narzekać. Natomiast słabym punktem intrygi, jest małe pole manewru dla graczy. BG niewiele mogą zrobić sami z siebie: uciekają, bo walka to pewna śmierć, zostaja złapani, bo byli zmęczeni - a nawet jesli trzymali wartę, to i tak przeciwnicy ich podejdą - autor zbyt wiele zakłada z góry. Najgorsze zaś wydaje się, że sugerowane przez autora wybory graczy, sa mocno naciągane.
Nwjwiększy plus scenariusza to dbałość o zgodność z realiami wfrp i czerpanie pełnymi garściami z oficjalnych dodatków. Bardzo fajnie opracowano też BNów, rytuał i przedmioty magiczne (choć autor nie ustrzegł się małego błędu logicznego - Duszołap będacy w posiadaniu Oka, powinien połapać się w rozsterkach swojego pomocnika Złowróża), co czyni z przygody gotowca do wykorzystania na już.
Podoba mi się także wariant zakonczenia przygody z upadkiem Middenheim w tle - jak to? Jak to możliwe? Ano tak to, nikt nie uratuje świata za was. Motyw byłby naprawdę fajny, gdyby nie był aż tak... prawdopodobny.
Niestety obawiam się, że graczy może ominąć cała przygoda, a nie tylko jej zakończenie. Osobiście przedkładam silną motywację, nad siłowe zaganianie BG.
Scenariusz nie jest zły, po odpowiedniej korekcie i kilku drobnych zmianach, chętnie zobaczyłbym go w dziale wfrp na Polterze, ale niestety nie znalazł się w mojej finałowej "trójce". To samo zresztą dotyczy opisanej powyżej Jedności Imperium.
Członkowie jury, z wyjątkiem Viriel, która pełniła równocześnie funkcję naszego sekretarza, nie znali personaliów autorów prac. Każdy oceniający przyznawał trzy punkty dla pracy swoim zdaniem najlepszej, dwa za miejsce drugie i jeden dla trzeciej pracy. Choć zdarzały się gusta podobne, nikt nie głosował identycznie. Poniżej znajdziecie część motywacji, którymi kierowałem się przy mojej subiektywnej ocenie.
Jedność Imperium
Układ scenariusza jest "zbyt" przejrzysty. Na poczatku mamy streszczenie i opis ważniejszych miejsc, a na zakończenie postaci BN i mapkę - fajnie, tyle, że między nimi zawarto na pięciu stronach tekstu siedemnaście rozdziałów - jak się więc łatwo domyślić, osobnym rozdziałem jest niemal każdy akapit.
Niestety zabraklo korekty, w tekście jest niemało literówek i błędów gramatycznych - pośpiech? Chyba tak, myślę, że w przeciwnym wypadku autor sam większosć by wyłapał, bo z posługiwaniem się językiem polskim problemów nie miał.
Niestety poszatkowanie tekstu na rozdziały przekłada się nań negatywnie - bardziej niż scenariusz dostaliśmy jego schemat i to raczej nadający się na opowiadanie, niż przygodę współtworzoną przez graczy. Autor często podaje różne możliwości wykonania danego zadania, wspomina o innych drogach i pomysłowości BG, tyle tylko, że zaraz potem pada sakramentalne: "jak już się z tym uporają" to "mam nadzieję że/ powinni/należy" itp. Tak naprawdę scenariusz zakłada, że BG będą myśleć tak jak MG, albo pokierują się ogólnie rozumianym "dobrem (starego) świata", tudzież pozwolą się poprowadzić za rączkę. Tymczasem momentów do spłatania psikusa jest co nie miara.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to nie tyle scenariusz, co konspekt kampanii na kilka sesji. Autorowi zdecydowanie polecam napisanie czegoś krótszego (fabularnie), ale dokładniej opracowanego.
Fabuła jest zakorzeniona w uniwersum wfrp: geografia, szczypta historii, wyznawcy Chaosu, orki, niesnaski między rządnymi władzy ludźmi, a wszystko to poparte wiedzą o systemie czerpaną z dodatków. Niestety w moich oczach to zbyt mało, aby scenariusz ten znalazł się w finałowej trójce.
Na zakończenie malutka dwuznaczność: "jest wysokim brunetem z szarymi oczami po ojcu" - niestety dość szybko zostaje ona rozwiana, gdyż siostra owego bohatera także posiada "szare oczy po ojcu". No cóz, a mogło być nieco demonicznie.
Oblicza magii
Praca napisana w sposób zrozumiały dla czytelnika, ale korekta miałaby tutaj ręce pełne roboty. Niektóre błędy ortograficzne można było poprawić w edytorze tekstu. Styl autora nie jest gładki, ale nie jest też siermiężny, ot, jakoś się czyta.
Fabuła może nie poraża oryginalnością, ale na pomysły nie ma co narzekać. Natomiast słabym punktem intrygi, jest małe pole manewru dla graczy. BG niewiele mogą zrobić sami z siebie: uciekają, bo walka to pewna śmierć, zostaja złapani, bo byli zmęczeni - a nawet jesli trzymali wartę, to i tak przeciwnicy ich podejdą - autor zbyt wiele zakłada z góry. Najgorsze zaś wydaje się, że sugerowane przez autora wybory graczy, sa mocno naciągane.
Nwjwiększy plus scenariusza to dbałość o zgodność z realiami wfrp i czerpanie pełnymi garściami z oficjalnych dodatków. Bardzo fajnie opracowano też BNów, rytuał i przedmioty magiczne (choć autor nie ustrzegł się małego błędu logicznego - Duszołap będacy w posiadaniu Oka, powinien połapać się w rozsterkach swojego pomocnika Złowróża), co czyni z przygody gotowca do wykorzystania na już.
Podoba mi się także wariant zakonczenia przygody z upadkiem Middenheim w tle - jak to? Jak to możliwe? Ano tak to, nikt nie uratuje świata za was. Motyw byłby naprawdę fajny, gdyby nie był aż tak... prawdopodobny.
Niestety obawiam się, że graczy może ominąć cała przygoda, a nie tylko jej zakończenie. Osobiście przedkładam silną motywację, nad siłowe zaganianie BG.
Scenariusz nie jest zły, po odpowiedniej korekcie i kilku drobnych zmianach, chętnie zobaczyłbym go w dziale wfrp na Polterze, ale niestety nie znalazł się w mojej finałowej "trójce". To samo zresztą dotyczy opisanej powyżej Jedności Imperium.